
THC w żywności dozwolone!
Kilka dni temu świat konopny obiegła elektryzująca wiadomość, Komisja Europejska wprowadziła nowe rozporządzenie o dopuszczalnych zanieczyszczeniach w żywności, jednym z owych zanieczyszczeń jest THC. Rozporządzenie Komisji (UE) 2022/1393 z dnia 11 sierpnia 2022 r. zmieniające rozporządzenie (WE) nr 1881/2006 bo o nim mowa, wprowadza najwyższe dopuszczalne poziomy delta-9-tetrahydrokannabinolu (Δ9-THC) w żywności - co to oznacza w praktyce?
Aktualna sytuacja
Jak wiadomo, już od dłuższego czasu w sprzedaży są produkty konopiopochodne, mowa tutaj o:
- Olejach z nasion konopi,
- łuskanych lub niełuskanych nasionach konopi,
- produktach spożywczych zawierających nasiona konopi (czekolady, batony),
- herbatki konopne,
- Olejki CBD.
Ich sytuacja nie była do końca jasna, z jednej strony mieliśmy ustawę o "przeciwdziałaniu narkomanii", do której odnosiła się większość sprzedawców - a mówi ona, że w zasadzie produkt, który zawiera mniej niż 0,2% THC (0,3% według nowych regulacji)jest w porządku. Wydaje się to być nadinterpretacją, gdyż w kwestii produktów żywnościowych generalnie urzędy mówiąc o zanieczyszczeniu żywności substancją THC, wskazują, że limit to 0.0%. Podsumowując - oficjalnie, urzędy, a szczególnie Główny Inspektorat Sanitarny, stały na stanowisku, że THC w żywności jest niedopuszczalne, co praktyce było bardzo trudne do osiągnięcia, gdyż praktycznie każdy produkt zawierający konopie był choć w minimalnym stopniu zanieczyszczony THC.
Co wprowadza nowe rozporządzenie?
Jak czytamy w rozporządzeniu Komisji (WE) nr 1881/2006:
"ustanowiono najwyższe dopuszczalne poziomy niektórych zanieczyszczeń, w tym delta-9-tetrahydrokannabinolu (Δ9-THC), w środkach spożywczych."
- Nasiona konopi - najwyższy dopuszczalny poziom zanieczyszczeń (mg/kg) w środkach spożywczych to 3,0
- Zmielone nasiona konopi, (częściowo) odtłuszczone nasiona konopi i inne produkty przetworzone/uzyskane z nasion konopi z wyjątkiem produktów, o których mowa w pkt 8.6.3. - najwyższy dopuszczalny poziom zanieczyszczeń (mg/kg) w środkach spożywczych to 3,0
- Olej z nasion konopi - najwyższy dopuszczalny poziom zanieczyszczeń (mg/kg) w środkach spożywczych to 7,5.
Co to oznacza w praktyce?
W praktyce produkty, o których mowa w rozporządzeniu pochodzą z nasion konopi, w związku z czym zawierają śladowe ilości delta-9-tetrahydrokannabinolu (Δ9 -THC), który nie ma wpływu na nasze zdrowie i nie stanowi zagrożenia. Jedna w świetle prawa, przy ewentualnej kontroli, sprzedawca lub producent, mógł zostać ukarany nawet za tą śladową ilość. Po wejściu w życie rozporządzenia, o którym mowa, jeśli produkt zostanie przebadany i okaże się, że produkt zawiera śladowe ilości THC, ale mieszczące się w dopuszczalnym limicie, będzie to zgodne z obowiązującym prawem. Pamiętajmy jednak, że mowa tutaj tylko o zanieczyszczeniu THC, a w kraju i Unii Europejskiej mamy jeszcze inne regulacje dotyczące żywności konopnej.
Co dalej z olejkami CBD?
Olejki CBD dostępne są na rynku już od wielu lat i niestety nadal ich status nie jest do końca jasny. Nie ma jednej interpretacji i jednej kategoryzacji. Możemy zakupić olejek zarejestrowany jako:
- Suplement diety - stawka VAT wyniesie wtedy 8%, w praktyce produkt taki zgłoszony jest do GIS-u i zgodnie z prawem po zgłoszeniu może być już sprzedawany. Jest to niestety tylko część prawdy. Ekstrakty czy olejki CBD są w bazie suplementów w zawieszeniu, w zasadzie nie słyszeliśmy o produkcie, który przeszedł pełną rejestrację. Sanepid w tym przypadku zasłania się tzw. katalogiem nowej żywności, co ostatnio również okazało się ogromną nadinterpretacją. Gdyż katalog nowej żywności niczego prawnie nie narzuca i nie zabrania. Podsumowując - nowe rozporządzenie w tym przypadku eliminuje olejki CBD sprzedawane jako suplement diety, a które zawierały THC do poziomu 0,2% (0,3% według nowych regulacji). Oczywiście jak już wspominaliśmy część wcześniejszych interpretacji nie dopuszczała THC w olejkach wcale, ale zazwyczaj mówiono o ustawie przeciwdziałania narkomanii gdzie limit to 0,2%.
- Olej spożywczy - tutaj stawka VAT to 5% (0% aktualnie). Część producentów sprzedaje olejki CBD w taki właśnie sposób, nie używając na opakowaniu nazwy "olej cbd" a częściej "olej konopny" lub "olejek konopny" zawierający fitozwiązki w jakimś określonym stężeniu. W tym przypadku nowe rozporządzenie także wyeliminuje z rynku olejki CBD sprzedawane jako zwykły olej spożywczy, a które zawierały THC do poziomu 0,2%(0,3% według nowych regulacji).
- Produkt do "użytku zewnętrznego"" - stawka VAT to 23%. W tym przypadku producent deklarował, że olejek nie jest produktem spożywczym, a co za tym idzie nie umieszczał na opakowaniu, żadnej informacji odnośnie porcjowania. Tutaj w zasadzie nowa regulacja nie będzie miała, żadnego wpływu i olejki CBD zawierające poniżej 0,2% THC (0,3% według nowych regulacji) będą mogły być nadal sprzedawane.
Kiedy regulacje wejdą w życie?
Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem 1 września 2022 roku, a jego oficjalne stosowanie rozpocznie się 1 stycznia 2023 r. Karencja ma na celu umożliwienie podmiotom gospodarczym przygotowanie się do nowych regulacji. Co więcej środki spożywcze wymienione powyżej, które zostały zgodnie z prawem wprowadzone do obrotu przed dniem 1 stycznia 2023 r., mogą pozostać w obrocie do upływu ich daty minimalnej trwałości lub terminu ich przydatności do spożycia.
Co dalej?
Jak widzimy regulacji i ustaw dotyczących produktów konopnych jest kilka i niestety przez to urzędy interpretują je i dobierają według własnego uznania.
Czy nowe prawo pozwoli zarejestrować olejek CBD jako suplement diety? nie wiadomo! W głośnej ostatnio sprawie sąd orzekł, iż blokowanie produktów w oparciu o "katalog nowej żywności" jest nadinterpretacją, co niestety nie pociągnęło za sobą, żadnych skutków i urzędnicy nadal działają według własnego uznania.
Michał Koralewski
Jeśli chodzi o GIS i olejki CDB to jest trochę takich produktów :) Chociażby olejki sprzedawane jako suplementy diety - ich produkty są zgłoszone do GIS i są sprzedawane bez przeszkód już szmat czasu. Odnośnie do stawki VAT - jeżeli ktoś przeanalizuje klasyfikację CN z 2022r., to zauważy, że suplement diety (CN2106 90 92) będący "[...]tłuszcze złożone z produktów roślinnych[...]" może mieć obniżoną stawkę VAT do 5%. W tej kategorii mogą znaleźć się olejki CBD, które w składzie mają np. oliwę, susz i NIC WIĘCEJ - czyli olejki wytwarzane w pełni naturalnie :) Nie bardzo rozumiem stwierdzenie z artykułu "Podsumowując - nowe rozporządzenie w tym przypadku eliminuje olejki CBD sprzedawane jako suplement diety, a które zawierały THC do poziomu 0,2% (0,3% według nowych regulacji)." - skoro Rozporządzenie KE zwiększa limity THC w żywności, to dlaczego ma to negatywnie wpłynąć na olejki CBD sprzedawane jako żywność, tj. suplementy diety lub olej spożywczy i je z tego rynku wyeliminować bardziej dobitnie? To samo pytanie analogicznie odnosi się do stwierdzenia w kolejnym punkcie, tj. "W tym przypadku nowe rozporządzenie także wyeliminuje z rynku olejki CBD sprzedawane jako zwykły olej spożywczy, a które zawierały THC do poziomu 0,2%(0,3% według nowych regulacji)."
Administrator Paweł Krystian
Dziękuję za komentarz, nowa regulacja powoduje, że THC zostało dopuszczone w żywności, ale w ilości około 0,001%. Wcześniej de facto nie było dopuszczone, ale prawdopodobnie ze względu na to, że Olej CBD był produktem stosunkowo nowym, urzędy skupiały się na ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii, która mówiła o granicy 0,2% (aktualnie 0,3%). Jednak ustawa skupia się na klasyfikacji produktu jako legalny lub nielegalny. Ustawa o zanieczyszczeniu żywności THC jest już czymś zupełnie innym i tak olejek, który zawiera powiedzmy 0,2% THC jest legalny i nie jest narkotykiem... ale w myśl ustawy nie może być żywnością, gdyż zanieczyszczenie THC jest powyżej normy. To zdanie nasze i kilku innych producentów poparte nieformalną opinią prawnika, jeśli mają Państwo inne zdanie czy bardziej wiążące informacje, uprzejmie zapraszam do komentowania.